Piłkarze LKS Watra Białka Tatrzańska w fatalnym stylu przegrali na własnym boisku z KS Nowa Jastrząbka 0:3. Porażka ta może oznaczać koniec marzeń górali o awansie do IV ligi.
W ostatnich trzech spotkaniach V ligi drużyna prowadzona przez trenera Stanisława Stramę i prezesa Andrzeja Rabiańskiego zdobyła zaledwie 1 punkt. Szczególnie bolał remis w Barcicach i porażka w zaległym spotkaniu w Tarnowie. Przed meczem z Nową Jastrząbką prezes Rabiański mówił bez ogródek. – Powiedziałem chłopakom, że jeśli nie wygramy z Jastrząbką, to praktycznie zamkniemy sobie drogę do awansu do IV ligi – stwierdził sternik klubu z Białki Tatrzańskiej.
Niestety obawy prezesa co do dyspozycji drużyny potwierdziły się na boisku. Watra osłabiona brakiem pięciu graczy z pierwszego składu doznała fatalnej porażki, prezentując przy tym styl jakiego do tej pory kibice w Białce nie oglądali. Przykro było patrzeć na kłócących się piłkarzy Watry, mających do siebie pretensje z byle powodu. O ile jeszcze w pierwszej połowie nasi zawodnicy mieli szanse na zdobycie nawet trzech bramek, o tyle w drugiej prezentowali już tylko bezładną kopaninę. Nie pomogło nawet wejście dwóch bardzo aktywnych na boisku piłkarzy w osobach Zubka i Nowobilskiego. Na nic zdała się waleczność Maciasia i strzały Remiasza wprost w bramkarza.
Nieszczęście zaczęło się w 80 minucie, kiedy Trutego strzałem w długi róg pokonał Płaczek. Minutę później goście wykonywali rzut wolny z około 22 metrów. Chrobak uderzył nad murem i piłka wpadła do siatki Watry tuz przy lewym słupku. Sytuacja ta kompletnie odebrała chęć do gry góralom. Kropkę nad „i” postawił w 90 minucie Żaba, pokonując Trutego w sytuacji sam na sam. W ten sposób Watra przegrała mecz, który koniecznie powinna wygrać.
– Sytuacja się bardzo skomplikowała. Liczyliśmy na to, że w tym spotkaniu zgarniemy komplet punktów. Niestety brak pięciu podstawowych zawodników był bardzo widoczny. Nie zgadzam się z tym, że popełniliśmy błędy taktyczne czy też w ustawieniu zespołu na boisku. Stworzyliśmy kilka okazji, ale nie byliśmy ich w stanie wykorzystać. Do końca sezonu zostało jeszcze dziewięć spotkań, ale zdaję sobie sprawę, że o awans będzie bardzo trudno – powiedział po meczu Andrzej Rabiański.
relacja: Paweł Wargenau źródło: www.tygodnikpodhalański.pl