Grupy młodzieżowe
  • Juniorzy młodsi
  • Młodzicy
  • Orliki
  • Liga w sieci


    Porażka (16.06.2011, 13:50)

    Od początku spotkania mogliśmy oglądać
    miłe dla oka widowisko. Szybkie tempo gry prezentowane przez oba zespoły
    sprawiały, że było na co popatrzeć. Watra od pierwszych minut
    rozpoczęła szybko i z hukiem bo swoją okazję ze strzału z woleja miał
    Teper, ale piłka powędrowała nad bramką. W 10 minucie bliski strzelenia
    bramki był Mastela lecz zabrakło mu paru centymetrów by przeciąć podanie
    do Karkuli. Nie długo po tym Bogarczyk mógł dać swojemu klubowi
    prowadzenie kiedy to w polu karnym na pełnej prędkości minął obrońce i
    bramkarza Jordana lecz strzał oddał niecelny bo w prost w drugiego
    obrońce Jordana. Piłkarze Watry stworzyli sobie więcej klarownych
    sytuacji w pierwszej połowie, ale to nie sytuację się liczą lecz bramki,
    a tą zdobyli w 30 minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska
    niekryty znalazł się Janasik i z pierwszej piłki skierował futbolówkę do
    siatki. W tym właśnie momencie tempo gry spokojnie opadało do gwizdka
    sędziego kończącego pierwszą część spotkania.


    Piłkarze Jordana wyglądali na
    sfrustrowanych bo mimo dobrej gry schodzili z wynikiem wykluczającym ich
    z gry w tak upragnionym finale. Lecz w drugiej połowie zobaczyliśmy
    drużynę jeszcze bardziej zdeterminowaną i skupioną na wygraniu tego
    spotkania. Pierwszą sytuację w 50 minucie miał Karkula, który
    wykorzystał zamieszanie w polu karnym i oddał strzał na bramkę lecz na
    posterunku był bramkarz Watry. Zaraz po tym Bogarczyk dostaje idealną
    piłkę za linię obrony lecz zamiast pociągnąć akcję dalej decyduje się na
    strzał z 20 metra, który wędruje ponad bramką Sitarza który zmienił
    Suma w przerwie spotkania. W 55 minucie nadzieje na grę w finale
    przywrócił kapitan zespołu Marek Hodana który strzałem z 16 metrów w
    okienko zdobywa gola. W 64 minucie na uderzenie z dystansu zdecydował
    się grający trener Watry Rabiński Andrzej lecz jego strzał broni Sitarz.
    Pięć minut później do rzutu wolnego podchodzi Pietrzak lecz jego strzał
    z 25 metrów minimalnie chybia. Ostatnie minuty spotkania były wyjątkowo
    emocjonujące najpierw w 87 minucie Rabiński z rzutu wolnego trafia w
    poprzeczkę a następnie w doliczonym już czasie gry podyktowany zostaje
    rzut karny dla Watry... który broni Sitarz!


    I tak o losach awansu do finału Pucharu
    Podhala miały zadecydować rzuty karne. Rozpoczynał Jordanów pierwszy do
    piłki podchodził strzelec wyrównującego gola Hodana lecz jego strzał
    obronił Truty, z kolei piłkarz Watry zdobył gola. Pierwsza seria Jordan
    0:1. Druga seria rzutów karny pewnie do bramki Trutego trafia Karkula z
    kolei Sitarz broni strzał zawodnika Watry mamy 1:1. Trzecia seria dwa
    pudła. Czwarta seria spokojnie do piłki podchodzi Mastela i trafia! Z
    kolei trener Watry trafia w słupek. Jordan 2:1 Watra. Ostatnia seria
    rzutów karnych o losach awansu może zadecydować drugi z grających
    trenerów Jakub Jeziorski lecz jego strzał broni Truty. Z trybun słychać
    okrzyki "Paweł skończ to!" i tak też się stało awans Jordana do
    historycznego finału Pucharu Podhala daje Paweł Sitarz broniąc ostatni
    strzał zawodnika Watry.

    tekst: Grzegorz Kawula
    źródło: http://www.sportowepodhale.pl

    Na 6 strzelanych karnych Białczanie trafili tylko raz. Z taką skutecznością nie można myśleć o wygraniu meczu. Trzeba jednak przyznać że Watrze zwyczajnie brakło szczęścia. Bramka wyrównująca padła po mocno kontrowersyjnym faulu na ok 20 metrze od bramki Trutego. Dodatkowo Kowalczyk w 90minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Mimo doskonałej dyspozycji Trutego w serii jedenastek Białczanie nie potrafili wygrać.
    Zdecydowanie, jeśli chodzi o mecze pucharowe to Jordanów jest przeklętym miejscem dla Watry.
    Gratulacje należą się gospodarzom za ambitną walkę i czystą grę. Jedynym minusem było zachowanie miejscowych kibiców, działaczy i niektórych piłkarzy, którzy wręcz obrażali graczy Watry po meczu. Mówi się że trzeba umieć przegrywać. Jednak chyba większą sztuką jest umieć wygrać z klasą.
    Autor: Silas

    Komentarze:

    Dodaj komentarz: (pola wymagane oznaczono gwiazką (*))

    Nick*:
    E-mail:
    Tytuł*:
    Treść*:

    Przepisz kod z obrazka:


    © 2003-2025 Watra.Białka.net