Tradycyjnie w Barcicach nie obyło się bez fajerwerków, ale o tym poniżej
12' kontuzja Jacka Bogaczyka. Wymuszona zmiana na początku meczu 21' groźny strzał K.Tokarczyka. Od początku meczu przewagę posiada Barciczanka. 30' kąśliwy strzał T.Tokarczyka broni Truty 33' kontra gospodarzy zakończona nieuznaną bramką. Janik był na spalonym. 42' najlepsza sytuacja Watry w tej połowie. Maciaś zupełnie niekryty na 25 metrze oddaje soczysty strzał, jednak piłka mija słupek o minimetry
I połowa była zła w wykonaniu Watry. Mnożyły się wymuszone straty piłki. Gospodarze nie grali finezyjnej piłki. Za pomocą dalekich wrzutek z własnej połowy próbowali się przedostać pod pole karne Watry.
54' strzał Janika przenosi nad poprzeczką Truty 70' po przypadkowo rozegranej akcji sam na sam z Trutym wychodzi T.Tokarczyk lecz bramkarz Watry instynktownie nogami odbija piłkę. 77' najbardziej kontrowersyjna sytuacja meczu. T.Tokarczyk przy probie minięcia Zubka chciał wymusić rzut karny. O dziwo sędzia główny pokazał na 'wapno', jednak asystent od razu zasygnalizował iż jest to zła decyzja. Po dośc długiej konsultacji arbiter wycofał się z tej decyzji co wzbudziło istną furię w szeregach działaczy Barciczanki. 82' rzut wolny z narożnika pola karnego dla Barcic. Piłka o minimetry mija długi słupek Watry. 86' D.Tokarczyk główką próbował zaskoczyć bramkarza Watry lecz strzał mija bliższy słupek 89' jak i w I taki i w II połowie Watra miała swoją dobra sytuacje. Dośrodkowanie Kuchty do niekrytego na 8 metrze Stramy. Ten jednak fatalnie się myli i piłka przechodzi obok słupka
12 żółtych kartek i dwie czerwone. To świadczy o tym że mecz był zacięty a momentami nawet ostry. Niestety duży w tym wkład miał arbiter główny z Tarnowa który zwłaszcza w drugiej połowie mylił się niemiłosiernie. Zapomniał wyrzucić z boiska R.Tokarczyka mimo że pokazał mu drugą żółtą kartkę. Dopiero po naprawdę długich konsultacjach z asystentami naprawił swój błąd. Poza paroma młodymi 'zawodnikami' w szeregach Barciczanki piłkarze obu drużyn starali się grac twardo ale nie brutalnie. Trzeba jednak wspomnieć co się działo w II połowie na trybunach oraz ławce rezerwowej gospodarzy. Kibice zaczęli rzucać kamieniami w samochody i nie wiadomo czemu, bili się miedzy sobą. Zgodnie z załącznikiem na ławce może przesiadywać bodajże 5 osob (nie licząc zawodników - trener, kierownik, masazysta itd..) natomiast na ławce Barciczanki i wokol niej przebywało ok 12 osob mieniących się 'działaczami'. Większośc z nich kompletnie pijana. Wyzywająca sedziow. Juz nie wspomnę o groźbach pod adresem zawodników Watry.('będę czekał pod szatnią na ciebie'). Co chwilę jakiś 'działacz" chodził za bramką Trutego i przezywal naszego zawodnika. Sędzia był w takim amoku że już nie panowal nad tymi wydarzeniami. Po zmarnowanej sytuacji przez Stramę w koncowce spotkania rozpoczęło się istne lżenie na trybunach. "Kibice" nie bacząc że miedzy nimi są kobiety i dzieci przeklinali i przezywali w całe gardło prezesa i trenera Watry. Wspominam o tym gdyż zawodnicy Watry takie zachowanie zbyli sowitym śmiechem, ale jako długi czas jeździmy na wyjazdy to z taką sytuacją spotkaliśmy się po raz pierwszy. Pomijam takie mankamenty jak brak punktu aptecznego (za brak którego podobno ma się karać walkowerem), a kontuzjowanych Bogaczyka i Zubka z boiska musieli znosić gracze Watry.
też kibic: odpowiedź (10.09.2011, 19:29; IP: 178.183.184.160)
w aptekach i w punktach aptecznych to się kupuje leki, ale po co taki punkt na mecz?!oj natręctwo myśli i bycia najmądrzejszym
też kibic: odpowiedź (10.09.2011, 19:28; IP: 178.183.184.160)
w aptekach i w punktach aptecznych to się kupuje leki, ale po co taki punkt na mecz?!oj natręctwo myśli i bycia najmądrzejszym
też kibic: odpowiedź (10.09.2011, 19:28; IP: 178.183.184.160)
w aptekach i w punktach aptecznych to się kupuje leki, ale po co taki punkt na mecz?!oj natręctwo myśli i bycia najmądrzejszym