Grupy młodzieżowe
  • Juniorzy młodsi
  • Młodzicy
  • Orliki
  • Liga w sieci


    Cenny punkt (19.09.2011, 16:54)
    Nie było to piękne widowisko, niewiele zatem stracili ci kibice, którzy nad
    emocje piłkarskie przedłożyli oglądanie telewizyjnej transmisji ze
    zwycięskiego meczu siatkarzy z Rosją. Goście nastawili się na zabezpieczenie tyłów i czekanie na okazję do wyprowadzenia kontry, miejscowi zaś - zmuszeni do stosowania ataku pozycyjnego - nie bardzo wiedzieli, w jaki sposób dobrać się rywalom do skóry. I choć przez większą część spotkania posiadali wyraźną optyczną przewagę, poczynali sobie zbyt wolno i przejrzyście, by zasłużyć na komplet punktów.

    Z pierwszej połowy na odnotowanie zasługują ledwie cztery momenty. W 6 min rzut wolny z 25 m wykonywał Michalik, Truty nie miał jednak większych problemów z wyłapaniem futbolówki. W20 min kamionczanie
    ponownie rozpoczynali grę ze stojącej piłki. Michalik podał krótko do
    Hasiora, który z 16 m huknął w spojenie słupka z poprzeczką. W 40 min
    bardzo kontrowersyjną decyzję podjął sędzia zawodów, nie uznając gola
    zdobytego główką przez Filipa po dośrodkowaniu Ziobrowskiego. W opinii
    arbitra napastnik gospodarzy znajdował się na pozycji spalonej, a
    protesty gospodarzy nie zdały się na nic. Nie było już natomiast żadnych
    wątpliwości przy sytuacji tuż sprzed końca pierwszej połowy. Nowak
    zagrał wówczas do Chochli, a ten z 16 m po ziemi przymierzył tuż przy
    słupku.

    Goście stracili zatem gola przed ostatnim gwizdkiem w pierwszej części gry,
    zdobyli go natomiast niemal natychmiast po rozpoczęciu drugiej. W 47 min
    Teper minął dwóch obrońców Skalnika i strzałem z 16 m w dalszy róg
    kompletnie zaskoczył nieprzygotowanego do interwencji Kantora. Później
    przez przeszło kwadrans niewiele ciekawego działo się na murawie. Marazm
    przerwał dopiero w 65 min próbujący szczęścia uderzeniem z 12 m
    Ziobrowski, ale nie zdołał zaskoczyć Trutego. W 72 min w rolach głównych
    wystąpili dla odmiany Zubek i Kantor. Pierwszy z wymienionych
    technicznie kopnął futbolówkę z narożnika pola karnego, zaś drugi -
    sparował ją na rzut rożny. Jako ostatni na listę snajperów mógł wpisać
    się w 88 min Hasior, który najprzytomniej zachował się w zamieszaniu
    powstałym na przedpolu golkipera Warty, ale z 5 m posłał piłkę tuż obok
    słupka. Gospodarze do końca usiłowali zdobyć zwycięskiego gola, ale
    czynili to jak gdyby bez wiary w realizację swego celu i mądrze broniący
    się górale sięgnęli po punkt, będący celem ich wyprawy do Kamionki
    Wielkiej. Wynik nie krzywdzi żadnej z drużyn.

    W meczu rywali o zbliżonych umiejętnościach należy wykorzystywać
    wszystkie dogodne sytuacje - mówił po meczu trener Skalnika Tadeusz
    Kantor. - Wiadomo było, że o zwycięstwie zadecydować może jedno
    trafienie. Goście postawili nam twarde warunki, a że skuteczność nie
    była dzisiaj naszą najsilniejszą stroną, zaś Watra wykorzystała
    właściwie jedyną golową szansę, mecz zakończył się remisem. W futbolu za
    samą przewagę punktów się nie dopisuje. 

    źródło: dziennik polski (dw)
    Autor: Silas

    Komentarze:

    Dodaj komentarz: (pola wymagane oznaczono gwiazką (*))

    Nick*:
    E-mail:
    Tytuł*:
    Treść*:

    Przepisz kod z obrazka:


    © 2003-2025 Watra.Białka.net