W podhalańskiej piłce ze świecą można szukać rodzeństwa, które by zaistniało w poważnej piłce. Pochodzący z Klikuszowej bracia Daniel i Patryk Duda,mają niepowtarzalną okazję do przetarcia szlaków dla innych góralskich talentów. Oboje zostali wypatrzeni przez skautów ekstraklasowych drużyn i zaproszeni na kilkudniowe testy do Lecha Poznań (Daniel) i Polonii Warszawa (Patryk). Każdy kto orientuje się w tym temacie wie, iż zaproszenie na testy to jedynie mały,drobny krok. Wielu próbowało lecz niewielu się utrzymało. Patrykowi i jego bratu ta sztuka się udała.
Wpierw do drużyny Watry trafił młodszy Daniel (rocznik 96) : "Wszystko zaczęło się w sierpniu, jak graliśmy grę kontrolną z Popradem Muszyna na boisku w Krynicy Zdrój . Zagrałem 45 minut, a na trybunach siedział skaut Lecha Poznań. Po tygodniu przyszło zaproszenie do klubu na trzydniowe testy do ośrodka treningowego we Wronkach" Okres testów wspomina miło: "W ciągu tych 3 dni odbyłem trzy treningi i zagrałem sparing ( KKS Lech Poznań- Błękitni Wronki) Wygraliśmy 3 : 1, a mi się udało zdobyć jedną z bramek"
Daniel sprawiał dobre wrażenie, a i umiejętnościami nie odstawał od reszty zawodników, czego efektem była rozmowa z trenerami, którzy zaproponowali przedłużenie okresu testów do tygodnia: " Wziąłem udział w kolejnych treningach i zagrałem drugi sparing z Międzychodem, który wygraliśmy 2:1. Po tym meczu udałem się w drogę powrotną do domu". Jak się okazało nie trzeba było długo czekać na odpowiedź drużyny z Wielkopolski. Nie minęło bowiem 7 dni, a na stole u prezesa Rabiańskiego widniała oferta transferowa za młodego napastnika Watry. I tak oto, dla Daniela, zaczęła się prawdziwa przygoda z piłką. Jak sam wspomina początki nie należały do łatwych. Separacja od domu i przyjaciół ale także codzienny kontakt z profesjonalnym klubem były dużym przeskokiem dla 16 letniego chłopaka "Na początku miałem problemy z zaaklimatyzowaniem się ale po jakimę czasie wszystko było już ok" Teraz już swobodnie opowiada o grze w poznańskiej drużynie "Po pierwszej połówce sezonu, w której Lech zajął pierwsze miejsce, awansowalał do ligi makroregionalnej. 26 lutego wyjechaliśmy na zgrupowanie do Jarocina, na którym zagraliśmy sparingi z Zagłębiem Lubin (1:0) oraz z Polonią Warszawa (1:1)"
Zapytany o warunki treningowe z uśmiechem odpowiada: "Jestem zadowolony, warunki mamy nieziemskie, 6 boisk z naturalna murawą. Do tego treningi pod okiem profesjonalnych trenerów"
Drużyna juniorska, w której gra Daniel jest w końcowym etapie okresu przygotowawczego do rundy wiosennej. Za nieco ponad tydzień rozpoczynają ligę. Pierwszym rywalem będzie rywal zza miedzy, czyli Warta Poznań.
Skoro jeden Duda w Poznaniu to drugi ... w Warszawie. Patryk piłkarskie szlify zbierał w krakowskim SMSie. Później, po skończeniu szkoły zacumował na chwilę w rodzinnej Klikuszowej lecz poziom B klasy był o wiele poniżej jego możliwości. Szybko został wytransferowany do Białki Tatrzańskiej gdzie mimo iż miał status młodzieżowca, był motorem napędowym Watry. W rudzie jesiennej w wielu meczach pokazywał się z dobrej strony, dlatego zapytany,w którym dokładnie meczu wpadł do notesu skauta, nie zna odpowiedzi. Podczas początku zimowych przygotowań Watry do klubu przyszła oferta: "Przyszło pismo z zaproszeniem na okres przygotowawczy do rundy wiosennej. Od 7 stycznia zaczęliśmy trenować na obiektach Polonii i przygotowywać do sezonu. Pod koniec stycznia wyjechaliśmy na zgrupowanie do Cetniewa. Ciężko trenowaliśmy ale dawałem radę."
Patryk również przekonał się czym jest przeskok z amatorskiej piłki do profesjonalnie zarządzanego klubu. Również wraz z nim w zgrupowaniu brali udział testowani zawodnicy z całej Polski. Dzięki dobrej postawie transfer stał się formalnością. "Poziom w Młodej Ekstraklasie jest wysoki, gdyż grają tam często zawodnicy z pierwszych drużyn Ekstraklasy." (nomen omen Patryk ujawnił absurd jakim jest Młoda Ekstraklasa, gdzie "Młoda" jest tylko z nazwy - przyp. od red.)
Niedawno dotarła do nas wspaniała wiadomość iż Patryk wraz z kolegą z drużyny, Maciejem Joczysem, pojawili się na treningu pierwszego zespołu "Czarnych Koszul". Zapytałem jak wygląda szansa na częstsze trenowanie z pierwszą drużyną: "Szansa na awans zawsze jest. Tylko ciężka praca na treningach i dobre występy w ME mogą zaowocować powołaniem do pierwszej drużyny."
Patryk z racji iż jest starszy od brata (rocznik 93) łatwiej zniósł przenosiny do stolicy. Również dzięki doświadczeniom w krakowskim SMSie szybciej zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu.
Daleki jestem od gloryfikowania i wychwalania talentu braci Duda. W skali Podhala osiągnęli już dużo lecz w skali ogólnopolskiej - jeszcze nic. Odrobina umiejętności poparta solidną pracą przynosi efekty. Niech będą dobrym przykładem dla innych młodych graczy z Podhala. Jednak można stad trafić wyżej niż III liga ;)
zdjęcia: własne zawodników, legia.com, ksppolonia.pl