0:3

Po trzech kolejnych wygranych, tym razem
białczanie zeszli z boiska w roli pokonanych. Goście z Barcic od
początku meczu sprawiali lepsze wrażenie. W 30 min bliski szczęścia był
K. Tokarczyk, ale piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. Sześć
minut później Barciczanka wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z
rzutu wolnego, futbolówka trafiła do Chochorowskiego i ten z bliska nie
dał szans Rabiaszowi. Za moment gospodarzy od utraty drugiego gola
uratował Strama, który zdołał zatrzymać piłkę na linii bramkowej. Tuż
przed przerwą Watra mogła wyrównać, ale Kuchta minimalnie chybił.

Początek drugiej połowy to wyrównana
gra, ale w jej końcówce goście dwoma trafieniami przypieczętowali
wygraną. Najpierw w 85 min rzut karny po faulu Rabiańskiego na Ł.
Tokarczyku wykorzystał Krupa, a cztery minuty później kontratak gości
skutecznym strzałem sfinalizował Maślejak. W tej części gry
najdogodniejszą sytuację dla gospodarzy miał Gacek, ale będąc w dobrej
pozycji nie opanował piłki. '

- W naszych meczach z Barciczanką
zazwyczaj tak bywa, że ten kto pierwszy strzeli gola wygrywa. I tym
razem się to potwierdziło. Straciliśmy gola po prostym błędzie, zresztą
nie jedynym w tym spotkaniu. To właśnie one miały kluczowe znaczenie.
Goście swoje okazję wykorzystali a my nie. Trudno. Trzeba szukać
zwycięstw w kolejnych meczach – podsumował prezes Watry, Andrzej Rabiański.

źródło:podhaleregion.pl

Komentarze:

Nick*:
E-mail:
Tytuł*:
Treść*:

Przepisz kod z obrazka: