Grupy młodzieżowe
  • Juniorzy młodsi
  • Młodzicy
  • Orliki
  • Liga w sieci


    Ciekawie nie jest (17.09.2009, 09:54)
    Redaktor: Damian Szczerba
      Środa, 16 Wrzesień 2009 00:11
    źródło: http://www.futbolopolis.pl/

    Okręgówka to poziom ligowy w którym występujące kluby muszą
    ocierać się już o profesjonalizm. Potrzebują do tego znacznych kwot
    pieniężnych. Na jaką więc pomoc mogą liczyć z publicznych pieniędzy.
    Jak się okazuje na bardzo różną!




    Bogaty Gród Podegrodzie wydaje się być okręgowym Realem Madryt...

    Bogaty Gród Podegrodzie wydaje się być okręgowym Realem Madryt...

    Piłkarskie
    kluby z „okręgówki” zlokalizowane są i w miastach i na wsi. Ogółem,
    oficjalnie łączna kwota publicznych środków przeznaczanych na ich
    działalność wynosi około 615 tys. zł a więc tyle ile budżet
    przeciętnego trzecioligowca. Suma być może nie zawrotna, ponieważ
    średnio przypada na jeden klub ok. 38 tys. a jak wiadomo z takimi
    pieniędzmi wiele w tej lidze zdziałać nie można. 

     

    W
    większości klubów przyznają, iż na okręgówkę potrzeba im od 50 do 60
    tysięcy złotych. W wielu przypadkach bez sponsorów, jadąc tylko na
    publicznych pieniądzach poszczególnym klubom na pewno nie udało by się
    przetrwać. Jak więc wygląda pomoc lokalnych władz w rozwój piłkarstwa?
    Czy piłkę traktują jako promocję? Oj jest z tym naprawdę różnie. 

    Futbolopolis.pl
    oparło swoje informacje tylko i wyłącznie na rozmowach z włodarzami,
    bądź osobami bardzo blisko związanymi z każdym klubem. Podawane przez
    nas sumy często są zaokrąglane do równych tysięcy. Podając je, nie
    będziemy rozgraniczać konkretnych podziałów na poszczególne grupy w
    danym klubie, a podając całą kwotę nie omieszkamy wymienić na ile
    zespołów jest ona dzielona.

    Najbiedniejszym klubem w lidze
    okręgowej jest – kto by pomyślał – Watra Białka Tatrzańska, która na
    całoroczną działalność może liczyć na dotację sięgającą 4750 zł.
    (słownie: cztery tysiące siedemset pięćdziesiąt złotych). Tak to
    prawda! Górale z Białki na gminę liczyć nie mogą, bo zaproponowana
    przez nią kwota może pokryć co najwyżej „zakup trawy” na podsianie co
    jakiś czas, eksploatowanej non stop murawy. Watra zmuszona jest więc
    szukać sponsorów i dzięki nim notabene istnieje, ponieważ utrzymanie
    grupy seniorów, juniorów i trampkarzy kosztuje nie mało. Sponsorzy
    utrzymują ten klub przy życiu, bo bez nich nie wystarczyłoby środków
    nawet na C klasę, a co dopiero na utrzymanie czołowej ekipy ligi
    okręgowej. -  Nasz status drugiej drużyny na Podhalu oczywiście
    poza grą zawdzięczamy finansowemu wsparciu Stacji Narciarskiej
    Kotelnica. Gdyby nie sponsoring tej firmy gdyby nie życzliwość jej
    szefów Tomasza Patruraja i Władysława Piszczka i całego zarządu nie
    mielibyśmy szans na grę na tym szczeblu rozgrywek. Gmina w naszym
    budżecie partycypuje w minimalnym stopniu.
    - mówi Andrzej Rabiański prezes Watry.

    Nieco
    lepiej jest w Zakopanem. Lepiej? To jednak za duże słowo. 12 tys. zł.
    wędruje w tym klubie do podziału na grupy młodzieżowe, których obecny
    lider ligi okręgowej (stan na 15 września) ma aż trzy (juniorzy starsi,
    juniorzy młodsi, trampkarze starsi). Dokładnie ten sam stopień
    dofinansowania zastosowano w Tyliczu, gdzie tamtejsza Przełęcz dostaje
    także jałmużnę w wysokości 12 tys. zł. (B klasowy Wicher Mogilno w
    Gminie Korzenna, mający tylko jedną drużynę może liczyć na 10 tys.). W
    Tyliczu za te pieniądze po za seniorami trzeba utrzymać jeszcze
    trampkarzy starszych i młodszych. Tutaj jednak w odróżnieniu od
    zakopiańczyków (gdzie zawierane są umowy sponsorskie) największymi i
    najważniejszymi sponsorami są działacze.

    Trzynaste w
    budżetowej tabeli – Ogniwo Piwniczna także bez środków poza budżetowych
    by nie dało rady. Co prawda klub ten dostaje ze swojego urzędu 25 tys.
    zł. Jednak jest to nadal zdecydowanie za mało, tym bardziej iż w tym
    klubie prowadzona jest praca z młodzieżą na chyba wszystkich możliwych
    poziomach takich jak juniorzy starsi i młodsi, trampkarze starsi i
    młodsi oraz dotowana przez rodziców szkółka „Ogników” skupiająca
    najmniejsze piłkarskie pociechy.

    Gdyby nie środki z umów sponsorskich Watra przestała by istnieć. fot. sportowepodhale

    Gdyby nie środki z umów sponsorskich Watra przestała by istnieć. fot. sportowepodhale

    Przesuwając
    się w górę naszej finansowej tabeli trafiamy na Tymbark. Klub z
    trzecioligowymi tradycjami w obecnym roku kalendarzowym może liczyć na
    dotację sięgające 30-stu tys. zł. Zważywszy na specyfikę finansową
    okręgówki jest to zaledwie połowa najpotrzebniejszych wydatków, stąd
    funkcjonowanie w tym klubie drużyn juniorów starszych, trampkarzy
    starszych oraz szkółki piłkarskiej dla najmłodszych oraz sekcji tenisa
    stołowego nie było by możliwe gdyby nie wkład strategicznego sponsora,
    dzięki któremu klub ten istnieje.

    Dwa tysiące więcej od klubu
    kojarzonego z sokami dostaje ze swego urzędu klub sportowy w Rabce.
    Kwota przekazywana na klub sięga co prawda aż 72 tysięcy ale 40 tys.
    przekazywane jest w całości na sekcję narciarstwa biegowego, co po
    prostym przeliczeniu daje Wierchom 32 tys. zł. Nic więc dziwnego, iż
    klub ten szuka pomocy w osobie sponsorów i na własne szczęście póki co
    znajduje.

    W Rytrze jest nie wiele lepiej. 34 tys. zł.
    Przekazywane z gminy musi wystarczyć na pokrycie utrzymania seniorów
    juniorów starszych, trampkarzy starszych i młodszych. Łatwo nie jest,
    stąd usilne i ciągłe poszukiwania nowych darczyńców którzy w
    funkcjonowanie klubu chcą coś od siebie włożyć. W Rytrze warte
    odnotowania są także inicjatywy kibicowskie takie jak np. „Budujemy
    klub”, które mają na celu pokazanie samym sobie, a może i także skąpej
    władzy, że chcieć to znaczy móc.

    Miejsce 8 i 9 należy do
    klubów z gminy Korzenna. „Stołeczny” ULKS może liczyć na pomoc
    publiczna w wysokości 37,5 tys. zł. Wojnarowski Orzeł na niemal to samo
    bo na 37 tys. zł. Obydwa zespoły są beniaminkami ligi okręgowej.
    Potencjalni sponsorzy ograniczają swą hojność do jednorazowego zakupu
    sprzętu sportowego, stąd wspomniane kwoty są jedynymi pieniędzmi na
    jakie obydwa kluby mogą liczyć. Zarówno Korzenna jak i Wojnarowa po za
    grupą seniorów posiada także zespoły młodzieżowe takie jak juniorzy i
    trampkarze starsi. Czy zadeklarowane przez gminę fundusze wystarczą na
    bieżącą działalność? Jeśli tak to pozwolą ją zamknąć na zero.

    Idąc
    wyżej w tabeli docieramy do kolejnego już beniaminka – Sokoła Słopnice.
    Piłkarze z tej miejscowości na współpracę z władzami nie narzekają, a
    te wydawać by się mogło odpłacają się całkiem przyzwoicie podnosząc po
    woli kwotę dotacji, dając na klub w tym roku 40 tys. zł. Sokół z tych
    pieniążków zmuszony jest utrzymać po za seniorami drużyny młodzieżowe
    takie jak: juniorów starszych i trampkarzy starszych.

    Na te
    same pieniądze mogą liczyć w Poroninie z tą jednak różnicą, iż tutaj
    zmuszeni są podzielić się nie tylko z innymi grupami piłkarskimi
    (juniorzy starsi i młodsi) ale także z łyżwiarzami szybkimi, biegaczami
    narciarskimi, skoczkami narciarskimi i kombinatorami norweskimi.

    Im
    dalej pędzimy tym robi się nieco bogaciej. Pierwszą piątkę otwiera nam
    dotowana na kwotę 45000 złotych Dobrzanka Dobra. Zespół ten ceniony
    jest przez włodarzy swojej gminy i nie ma się co dziwić, bo przynosi
    swej miejscowości bezcenny rozgłos. W Dobrej za te pieniądze muszą
    utrzymać się seniorzy, juniorzy starsi, trampkarze starsi i od lipca
    także grupa żaków.

    Pięćdziesiąt tysięcy pęka zbliżając się do
    Orawy. Tam ich własna gmina przeznacza na klub równo 50000 złotych. Z
    taką kwotą wydawało by się że można poszaleć. Nic bardziej mylnego.
    Orawa gra znacznie gorzej od budżetowego poziomu i dopełnia tylko
    przysłowie, iż pieniądze w piłkę nie grają, okupując końcówkę w tabeli.
    Jabłonka ma w swym klubie aż 170 zawodników i obok pierwszej drużyny w
    klubie tym występują jeszcze rezerwy, oraz juniorzy i trampkarze starsi
    i młodsi.

    Podium dla Jordanowa. Klub z tego miasteczka może
    liczyć w tym roku na pokaźną sumę 60 tys. złotych. Pieniądze te
    spokojnie powinny wystarczyć na ten sezon. Choć trzeba pamiętać ze z
    takiej kwoty czasami nie sposób znaleźć w klubach nawet piąto ligowych.
    Bogato w Jordanowie to i bogato w klubie. Szkoda że w parze z
    pieniędzmi nie idą także wyniki. W Jordanowie jednak na wszystko
    przyjdzie czas i właśnie na to liczą władze klubu inwestując już od lat
    w szkolenie młodzieży. Obecnie trenuje w tym klubie po za seniorami,
    juniorzy starsi i młodsi oraz trampkarze starsi i młodsi.

    Drugie
    zaszczytne miejsce dotowane na niebagatelną (w odniesieniu do rywali)
    kwotę 70 tys. zł. Należy do spadkowicza z V ligi – LKS Uście Gorlickie,
    które jednak nie zgarnia całej kwoty i skrupulatnie musi się podzielić
    z sekcją siatkówki oraz młodzieżowcami: juniorzy i trampkarze starsi.
    Klub ten nie ma sponsorów, być może właśnie stąd tak wysoka dotacja z
    urzędu Gminy. Bez wątpienia gra na piąto ligowych boiskach pozwoliła
    miejscowości Uście Gorlickie, atrakcyjnej przecież bardzo turystycznie
    na rozpropagowanie się w kręgach daleko wystających poza powiat
    gorlicki.

    Na
    pierwszym zaszczytnym miejscu znalazł się Gród Podegrodzie. Nie bez
    problemów ale jednak udało nam się dowiedzieć, iż w Podegrodziu gmina
    przeznacza na klub 86 tysięcy złotych a więc całkiem sporo jak na ligę
    okręgową. Nie sposób jednak się dziwić. W Podegrodziu postawiono przed
    laty na szkolenie młodzieży która grała już na małopolskich boiskach
    potykając się z zespołami Krakowskiej Wisły, Cracovii czy nawet
    lokalnej Sandecji. Utrzymanie profesjonalnego instruktora oraz
    prowadzenie wszystkich piłkarskich grup młodzieżowych od seniorów przez
    juniorów starszych i młodszych po trampkarzy także starszych i
    młodszych oraz ekipę ambitnych Żaków.


    Reasumując
    pomoc publiczna w klubach ligi okręgowej jest zróżnicowana za bardzo.
    Niektóre z klubów po zakręceniu kurka z prywatnymi pieniędzmi musiałyby
    zostać zamknięte. Funkcjonują one nadal wyznając zasadę: „Każdy orze
    jak może”. Ogółem finansowo nasza okręgówka na kolana nie powala (za
    wyjątkiem oczywiście pierwszej trójki). Budżety niektórych zespołów są
    niższe niż najniższe w klasie B. Budżety innych straszą rozmiarami lecz
    jak na razie nie przekładają się na wyniki. Bo najbogatszym wcale
    najlepiej nie idzie a najbiedniejsi przesiadują przynajmniej do
    następnej kolejki na samym piedestale ligowej drabinki.
    • Tabela dotacji publicznych:

    Lp. Klub Dotacja w PLN
    1. Gród 86000
    2. Uście 70000
    3. Jordan 60000
    4. Orawa 50000
    5. Dobrzanka 45000
    6. Poroniec 40000
    7. Sokół 40000
    8. Korzenna 37500
    9. Orzeł 37000
    10. Poprad 34000
    11. Wierchy 32000
    12. Tymbark 30000
    13. Ogniwo 25000
    14. Przełęcz 12000
    15. Zakopane 12000
    16. Watra 4750


    Autor: Silas

    Komentarze:

    Dodaj komentarz: (pola wymagane oznaczono gwiazką (*))

    Nick*:
    E-mail:
    Tytuł*:
    Treść*:

    Przepisz kod z obrazka:


    © 2003-2024 Watra.Białka.net