Nie mają szczęścia piłkarze z Białki do terminarza. Wskutek różnych problemów i żałoby narodowej jest to dopiero drugi rywal Watry na wiosnę, do tego jeszcze po dwu-tygodniowej przerwie. Pamiętamy porażkę z jesieni 0-2 gdzie KS Tymbark był zdecydowanie lepszy i pokazał iż ta drużyna jako jedna z niewielu w tej lidze potrafi grać piłką. Poza Ogniwem, KS wydaję się najgroźniejszym rywalem do awansu. Dobrze ułożona drużyna prezentująca ... no właśnie, jaką formę? Rundę wiosenną Tymbark mocno zaakcentował zdecydowaną wygraną 6-0 nad Sokołem Słopnice lecz tydzień później skompromitował się u siebie przegrywając z ULKS Korzenną 3-0. Do Białki zatem goście przyjeżdżają udowodnić, iż ostatni mecz był tylko wypadkiem przy pracy. Odnośnie Watry, da się wyczuć mobilizację przed środowym popołudniem. Dość już oddawania punktów, gdyż jeżeli naprawdę chcemy awansować musimy się skupić i poważnie traktować każdego rywala. Inaczej na koniec sezonu pół ligi będzie się nam śmiało w twarz. Watra musi walczyć, grać i poświęcać się tak jak na jesieni, ponieważ przy spełnieniu wyżej wymienionych warunków nikt nam nie zagrozi. Rywal nie jest łatwy lecz trzeba już skończyć z analizowaniem kolejnych przeciwników gdyż to NAS mają się bać, a tym bardziej w Białce. Jedynym osłabieniem wydaję się być brak Michała Garncarza który doznał kontuzji więzadeł kolana i rundę rewanżową ma z głowy. Poza drobnymi urazami wszyscy są gotowi do gry
